czwartek, 15 listopada 2012

Niby - prolog.

Nie widziałam Cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca,
trochę bardziej milcząca.
Lecz widać można żyć bez powietrza.


 - Boże, Tomlinson, jak dziecko! Oddaj mi ten telefon! - wrzasnął Horan, puszczając się w pościg za przyjacielem.
- Najpierw dowiem się, z kim tak gorąco esemesujesz! - odkrzyknął tamten, i wbiegł po schodach do swojego pokoju, po czym zabarykadował się w nim.
Zaczął przeglądać skrzynkę odbiorczą Nialla, a widząc wiadomości od Charlie, gwizdnął przeciągle.
- Stara miłość nie rdzewieje!
- To tylko przyjaciółka, oddaj mi ten telefon, jak mamę kocham!
- Teraz tak się mówi, lowelasie - mruknął Louis, i otworzył drzwi.
Rozwścieczony Niall odebrał od niego swojego iphone'a, i zaczął odpisywać na zaległą wiadomość od przyjaciółki.

(...)

- Co tam u blondasa? - spytała zaciekawiona Cat, spoglądając przez ramię swojej przyjaciółki.
- Nic takiego, a poza tym skąd wiesz, że akurat z nim piszę? - odparła Charlie, oglądając się na blondynkę.
- Och, daj spokój. Wiem, że piszesz z nim, bo trajkoczesz mi o tym typie cały czas. All day, all night.
- Przesadzasz... to tylko kumpel.

Obydwie te sytuacje działy się w tym samym czasie, w dwóch różnych miejscach: w szkole, w Belfaście oraz na kolejnym z koncertów One Direction, w Portsmouth. Nikt wtedy nie wiedział, jaki obrót przybiorą późniejsze wydarzenia.

1 komentarz: